Półwysep Varanger i Morze Barentsa to dla większości ludzi mało gościnne miejsce – raczej 😉
Tam przecież jest zimno, ciągle wieje a w morzu nie da się wykąpać i zamiast pięknych piaszczystych plaż z palmami są poszarpane ostre skały z wodorostami… I właśnie dlatego warto tam pojechać, aby być prawie na końcu świata, aby zobaczyć zupełnie inne krajobrazy ze stadami reniferów, w morzu wypatrywać wielorybów oraz odwiedzić ptasie wyspy zamieszkałe przez tysiące ptaków, które nie boją się ludzi. Varanger i Laponia to jedno z najbardziej ekscytujących miejsc.
Zapraszam do odświeżonej galerii z Norwegii.